Przeglądając zeszyt z przepisami natknęłam się właśnie na ciasteczka Amoniaczki, wtedy pomyślałam amoniak ? eee kwaśny
węglan amonu do ciastek ? odpada ;) zrobiłam więc coś innego, a o ciasteczka zapomniałam ......do czasu. Tuż przed świętami wpadła do nas koleżanka i opowiadała co robi na święta i wspomniała właśnie o tych amoniaczkach. Wychwalała te ciasteczka, że takie pulchne, że mogą długo poleżeć no i strasznie smaczne;) Pomyślałam no dobra trzeba spróbować dopytałam gdzie kupić ten amoniak bo jakoś wcześniej nie widziałam go w sklepach i ruszyłam na zakupy :). O dziwo od razu go znalazłam, a na nim na odwrocie przepis na Amoniaczki :). Wzięłam się do pieczenia, a zaraz potem do wietrzenia domu ;). W kuchni roznosił się ostry i nieprzyjemny zapach amoniaku. Wystraszyłam się czy te ciasteczka będą nie zjadliwe, ale niepotrzebnie :). Były pyszne i pulchniutkie. Na pewno jeszcze je upiekę.
przepis pochodzi z opakowania Amoniaktu firmy Apetita Domowe Sekrety
- 500 g mąki,
- 100 g margaryny,
- 150 g cukru,
- pół szklanki mleka,
- 2 jajka,
- sól,
- 2 łyżeczki amoniaku,
- cukier wanilinowy,
- cukier puder do posypania.
Wykonanie:
Margarynę utrzeć z cukrem, dodać jajka, odrobinę soli, cukier wanilinowy,
amoniak rozpuszczony w ciepłym mleku i mąkę. Ciasto wyrobić i pozostawić w chłodnym miejscu na godzinę. Następnie
schłodzone ciasto wałkować na grubość około 5 mm i wykrawać foremkami
ciasteczka. Ciastka ułożyć na posmarowanej blasze i piec na jasnozłoty
kolor w temperaturze około 200 stopni C. Wystudzone posypać cukrem
pudrem.
Smacznego :)
Moja babcia takie robiła :}
OdpowiedzUsuńPowiem tak są wspaniałe ale niebezpieczne bo jak zjesz jedno ciasteczko nie nie mozesz sie powstrzmać od zjedzenia kolejnych.
OdpowiedzUsuń